Doszliśmy do pokoju Isabelle. Jace nie przejmował się pukaniem do drzwi. Musiał się domyślić, że dziewczyna nie śpi. W pokoju była Izzy i Max. Kiedy teraz mu się przyjrzałam to bardzo przypominał mi Simona. Simona siedem lat temu. Był też bardzo podobny do Lightwood'ów. Miał takie same kruczoczarne włosy. Jako jedyny z rodzeństwa nosił okulary, a za nimi patrzyły na nas błękitne oczy.
-Clary, Maxa już poznałaś, prawda?- powiedział Jace i wskazał chłopca.
Max, Jace i ja usiedliśmy na łóżku. Isabelle zajęła miejsce przy toaletce. Zaczęli o czymś rozmawiać, ale ja nie potrafiłam się skupić. Rozglądałam się po pokoju.
Nie był za duży, ale dużo tu się działo. Ściany miały kolor jasno różowy, toaletka fioletowa, szafki czarne i białe, łóżko neonowy róż. W ogóle było tu dużo kolorów i ... broni. Na każdym meblu była jakaś broń. Od gwiazdek ninja po toporek leżący na biurku. Swój bicz miała owinięty wokół nadgarstka, więc nie musiałam go szukać na meblach.
-Clary, mówię do Ciebie.- powiedziała Izzy, machając ręką przed moimi oczami. Ściągnęło mnie to na ziemię.- Pytałam się czy ty w ogóle coś wiesz o Idrisie.
-Pierwszy raz to usłyszałam to w salonie. - powiedziałam.
-Idris to państwo Nocnych Łowców. Stolicą jest Alicante.- mówił Max. Miał tylko 9 lat, a bynajmniej tak wyglądał. - To tam podpisuje się wszystkie ważne dokumenty. Porozumienia, prawa...
-Max. -przerwała mu surowym tonem Isabelle.- może pójdziesz do swojego pokoju. Powinieneś już iść spać.
-Ale..- powiedział Max.
-Max, idź już do swojego pokoju.- powiedział Jace łagodnym tonem. Chłopiec spuścił głowę i wyszedł z pokoju ani razu nie oglądając się za siebie.
- To ten Idris to wasze państwo? Dobrze zrozumiałam?- powiedziałam.
-Tak, to nasze państwo.- powiedziała Izzy.- Jedynym miastem jest Alicante i tam chcą Ciebie wysłać.
-Niby po co?- zapytałam.
-Tam są główne urzędy Nefilim. Tam zapadają najważniejsze decyzje. Tam też jest sierociniec.To znaczy w pierwszym tygodniu byłabyś w sierocińcu, a potem może byś była w jakimś Instytucie. Clave chyba uważa, że byłabyś tam bezpieczna.
-Bezpieczna?-powiedziałam.
-W Idrisie są sami Nocni Łowcy. Oni byliby w gotowość i ...- zaczęła Izzy.
-Inkwizytor myśli, że wtedy Valentine by zaatakował. Mogli by go zabić i było by po sprawie. Lecz on nie jest taki głupi. Clave się myli. Morgenstern nie zaatakuje miejsca gdzie może liczyć się z porażką. On po prostu nie zakłada się kiedy wie, że może przegrać.- powiedział Jace. Położył się w poprzek łóżka i zamknął oczy. Było po nim zmęczenie.
-Czyli mam do wybierać między narażaniem życia obcych mi ludzi albo was? Bo Valentine może zaatakować w każdej chwili.- powiedziałam.
-Clary, jesteśmy Nocnymi Łowcami cały czas narażamy swoje życie dla życia innych. Taki już nasz obowiązek.- powiedziała dziewczyna.
-Czyli mam narażać ważnych dla mnie osób, bo taki ich obowiązek?- zapytałam.
-Jesteśmy dla Ciebie ważni?- zapytał się Jace i podniósł się lekko na łokciach.
-Tak jesteście dla mnie ważni. Uratowaliście mi życie. -powiedziałam i nagle przyszła mi do głowy myśl.- Czy wilkołaki mają pogrzeby? Czy są normalnie chowani?
-Clary, chodzi Ci...- zaczęła Izzy lekko zdenerwowana. - Twoi rodzice adopcyjni są już pochowani od tygodnia.
-Gdzie?!
-Pokażemy Ci. Jest taki specjalny cmentarz dla likantropów.-powiedział Jace.
- Pójdę spać. Dobranoc. - powiedziałam i wyszłam z pokoju. Jakoś trafiam do swojego pokoju i zasnęłam.
Wiem,że nie dodajemy wielu komentarzy,ale na prawdę uwielbiamy z siostrą twój blog i nie możemy się doczekać następnych rozdziałów.Mamy nadzieję,że nie zakończyłaś działalności na tym blogu.Świetnie piszesz,twoje opowiadania łatwo i przyjemnie się czyta.Choć niema tu wielu komentarzy to blog jest bardzo znany i jestem pewna że wiele osób nie może doczekać się następnych wpisów.Jeśli nam nie wierzysz to spójrz na liczbę wyświetleń. Pozdrawiamy i czekamy na ciąg dalszy tej wspaniałej historii,życzymy dużo weny i mamy nadzieję,że wkrótce pojawi się nowy rozdział. ;)
OdpowiedzUsuńWiem wiem że strasznie się spóźniłam z tym komentarzem ale dopiero niedawno się dowiedziałam od kol o tej stronie mówiła że nie mogła się odciągnąć i tak ja to czytam <3 i miała racje jesteś świetną pisarką <3 <3
OdpowiedzUsuńja z kuzynka i siostra cie uwielbiamy. oby tak dalej
OdpowiedzUsuń