Stoimy na środku plaży, a tak bynajmniej mi się wydaje. Cały czas mam zamknięte oczy. Czuję wyraźnie piasek pod stopami. Słońce ogrzewa mi twarz. Jest piątek popołudniu w październiku. Na Hawajach jest cudowna pogoda.
- Jak ci się podoba? - pyta się mnie Jonathan.
Dopiero teraz otwieram oczy. Wokół nas rozciąga się plaża oraz ocean. Woda ma kolor pięknego błękitu, a fale tworzą białe bałwany. Na samej plaży nie ma za dużo osób. Większość skupiła się w restauracjach i klubach znajdujących się w pobliżu samej plaży. Teraz muzyka klubowa miesza się z szumem fal i piskiem mew.
- Pięknie tu.- mówię rozgladając się wokoło.
-Musimy jeszcze znaleźć jakiś hotel, aby przenocować ten weekend. - mówi Jonathan i łapie mnie za rękę.
Kierujemy się ku małej alejce, która ma nas wyprowadzić z plaży. Zaraz naszym oczom ukazuje się ogromny hotel. Wchodzimy do niego. Jonathan od razu kieruje się ku recepcji. Ja natomiast idę w kierunku kanap. Na stole leżą gazety. Podnoszę jedną i zabieram się do przeglądania. Po 5 minutach wraca Jonathan z kartą do pokoju.
- Skoro i tak nie możesz się za bardzo ode mnie oddalać mamy jeden apartament z dwoma łóżkami. - mówi.
Wstaję z kanapy i idziemy razem do windy. Po sekundzie przyjeżdża. Wchodzi do niej i Jonathan wciska przycisk z numerem 12.
- Skąd masz na to pieniądze? -pytam się i opieram plecami o jedną ze ścian.
-Nasz tatuś wcale nie jest taki zły. Odkąd pamiętam przelewał lub dawał mi jakąś kasę. Oczywiście teraz kiedy jestem pełnoletni mam kartę, która tylko czeka na takie okazje. - mówi.
Kiedy kończy winda staje na wyznaczonym piętrze. Są tu tylko jedne drzwi z numerem 615.
- Całe piętro jest nasze?- pytam się Jonathana.
Ten powoli kiwa głową i otwiera drzwi kartą. Uchyla drzwi i daje mi znak ręką, abym weszła pierwsza.
- Wow.- tylko tyle jestem w stanie powiedzieć po zobaczeniu wnętrza.
Całe wnętrze wygląda bardzo bogato. Na razie jesteśmy w salonie urządzonym w kolorach czerni i bieli, gdzie nie gdzie widnieje czerwień w postaci małego acz widocznego dodatku. Ściany są białe, lecz kafelki na podłodze są czarne jak wegiel z lekkim połyskiem. Stoją tu dwie kanapy, po jednej w każdym kolorze, z czerwonymi poduszkami. Na środku stoi stolik do kawy w czarnyn kolorze. Po lewej stronie znajduje się kuchnia w tych samych barwach. Po prawej są białe schody.
- Mamy też piętro? - pytam i idę w kierunku schodów.
- Tak.- mówi Jonathan lekko uśmiechając się do mnie.
Powoli rysza w moim kierunku. Razem ruszamy do góry. U góry są dwa pokoje.
- Twoj jest ten.-mówi Jonathan pokazując na pokój po prawej. - Weź prysznic lub odpocznij po podróży. Co tam chcesz. Za godzinę spotykamy się na dole i ruszamy na miasto.
Wchodzę do wskazanej sypialni. Jest piękna i ogromna. Na środku stoi łóżko ba dwie osoby. Narzute i pościel satynową pościel ma w odcieniach fioletu i różu. Ściany są białe. Z okna mam idealny widok na morze. Na kolejnej ze ścian mam duży balkon. Wchodzę do łazienki, która jest też śnieżno biała z fioletowymi elementami i odkręcam wodę do wanny. Wychodzę z łazienki i idę ba balkon. Kiedy nagle słyszę pukanie do drzwi.
- Proszę. - mówię. Uchylają się i przez przestrzeń miedzy drzwiami a futryną pokazuje mi się biała głowa Jonathana.
- Skoro idziemy na miasto to może założysz to?- mówi i pokazuje mi sukienkę.
Jest całą czarna, obcisła z falbankami u dołu. Nie ma ramiączek. Po chwili pokazuje mi także buty na wyskokim obcasie oraz skórzaną krótką kurtkę.
- Kiedy zdarzyłeś to wszystko kupić? - pytam i biorę od niego prezenty.
- Wiesz ma się te swoje sposoby.- mówi tajemniczo i przeczesuje ręką włosy- Szykuj się. Za 45 minut na dole.
Znika. Kładę paczki na łóżku i wracam do łazienki. Woda jest nalana prawie do pełna. Resztę przestrzeni zajmuje biała i różowa piana. Zdejmuje ciuchy i wchodzę do kąpieli. Tego mi było trzeba.
Wychodzę z wanny i wycieram się ręcznikiem. Susze szybko włosy i idę do części sypialnej. Zakładam sukienkę i buty. Rozczesuje jeszcze włosy palcami. Nakładam lekki makijaż. Biorę kurtkę z łóżka i idę na dół.
Na dole czeka na mnie już mój brat. Jest ubrany cały na czarno. Spodnie, koszula, kurtka skórzana i buty wszystko czarne. W ręce trzyma kluczyki. Ciekawe skąd wziął samochód.
- Pięknie wygladasz.- mówi kiedy nasze spojrzenia się spotykają. Jeszcze raz przejeżdża po mnie spojrzeniem. Następnie wskazuje na stolik obok niego.-Pomyślałem, że możesz być nieco głodna.
Na stoliku leżą przeróżne kanapki. Zjadam szybko trzy kanapki i zwracam się do Jonathana.
-Skad wziąłeś samochod?- pytam wskazujac na kluczyki w jego dłoni.
- Po pierwsze to nie jest takie trudne kiedy ma się kasę, a po drugie to nie samochód. Gotowa? - pyta Jonathan i podaje mi ramie.
Kiwam głową i ruszamy na dół tą samą drogą co przyszliśmy. Na dole przed wejściem czeka na nas czarny motor.
- Jechałaś kiedyś motorem?-pyta i pomaga mi wsiąść na motor. Kręce przecząco głową. - Okay. To może pojedziemy do jakiegoś klubu?
Nie czeka na moją odpowiedź tylko wsiada na pojazd i rusza. Jestem tak zszokowana, że odruchowo łapie go w pasie i przytulam się do jego pleców, żeby nie upaść.
**************
Kolejny rozdział dodany. Co wy na to?
Piszcie komentarze.
Pozdrawiam Romantyczna Egoistka.
- Jak ci się podoba? - pyta się mnie Jonathan.
Dopiero teraz otwieram oczy. Wokół nas rozciąga się plaża oraz ocean. Woda ma kolor pięknego błękitu, a fale tworzą białe bałwany. Na samej plaży nie ma za dużo osób. Większość skupiła się w restauracjach i klubach znajdujących się w pobliżu samej plaży. Teraz muzyka klubowa miesza się z szumem fal i piskiem mew.
- Pięknie tu.- mówię rozgladając się wokoło.
-Musimy jeszcze znaleźć jakiś hotel, aby przenocować ten weekend. - mówi Jonathan i łapie mnie za rękę.
Kierujemy się ku małej alejce, która ma nas wyprowadzić z plaży. Zaraz naszym oczom ukazuje się ogromny hotel. Wchodzimy do niego. Jonathan od razu kieruje się ku recepcji. Ja natomiast idę w kierunku kanap. Na stole leżą gazety. Podnoszę jedną i zabieram się do przeglądania. Po 5 minutach wraca Jonathan z kartą do pokoju.
- Skoro i tak nie możesz się za bardzo ode mnie oddalać mamy jeden apartament z dwoma łóżkami. - mówi.
Wstaję z kanapy i idziemy razem do windy. Po sekundzie przyjeżdża. Wchodzi do niej i Jonathan wciska przycisk z numerem 12.
- Skąd masz na to pieniądze? -pytam się i opieram plecami o jedną ze ścian.
-Nasz tatuś wcale nie jest taki zły. Odkąd pamiętam przelewał lub dawał mi jakąś kasę. Oczywiście teraz kiedy jestem pełnoletni mam kartę, która tylko czeka na takie okazje. - mówi.
Kiedy kończy winda staje na wyznaczonym piętrze. Są tu tylko jedne drzwi z numerem 615.
- Całe piętro jest nasze?- pytam się Jonathana.
Ten powoli kiwa głową i otwiera drzwi kartą. Uchyla drzwi i daje mi znak ręką, abym weszła pierwsza.
- Wow.- tylko tyle jestem w stanie powiedzieć po zobaczeniu wnętrza.
Całe wnętrze wygląda bardzo bogato. Na razie jesteśmy w salonie urządzonym w kolorach czerni i bieli, gdzie nie gdzie widnieje czerwień w postaci małego acz widocznego dodatku. Ściany są białe, lecz kafelki na podłodze są czarne jak wegiel z lekkim połyskiem. Stoją tu dwie kanapy, po jednej w każdym kolorze, z czerwonymi poduszkami. Na środku stoi stolik do kawy w czarnyn kolorze. Po lewej stronie znajduje się kuchnia w tych samych barwach. Po prawej są białe schody.
- Mamy też piętro? - pytam i idę w kierunku schodów.
- Tak.- mówi Jonathan lekko uśmiechając się do mnie.
Powoli rysza w moim kierunku. Razem ruszamy do góry. U góry są dwa pokoje.
- Twoj jest ten.-mówi Jonathan pokazując na pokój po prawej. - Weź prysznic lub odpocznij po podróży. Co tam chcesz. Za godzinę spotykamy się na dole i ruszamy na miasto.
Wchodzę do wskazanej sypialni. Jest piękna i ogromna. Na środku stoi łóżko ba dwie osoby. Narzute i pościel satynową pościel ma w odcieniach fioletu i różu. Ściany są białe. Z okna mam idealny widok na morze. Na kolejnej ze ścian mam duży balkon. Wchodzę do łazienki, która jest też śnieżno biała z fioletowymi elementami i odkręcam wodę do wanny. Wychodzę z łazienki i idę ba balkon. Kiedy nagle słyszę pukanie do drzwi.
- Proszę. - mówię. Uchylają się i przez przestrzeń miedzy drzwiami a futryną pokazuje mi się biała głowa Jonathana.
- Skoro idziemy na miasto to może założysz to?- mówi i pokazuje mi sukienkę.
Jest całą czarna, obcisła z falbankami u dołu. Nie ma ramiączek. Po chwili pokazuje mi także buty na wyskokim obcasie oraz skórzaną krótką kurtkę.
- Kiedy zdarzyłeś to wszystko kupić? - pytam i biorę od niego prezenty.
- Wiesz ma się te swoje sposoby.- mówi tajemniczo i przeczesuje ręką włosy- Szykuj się. Za 45 minut na dole.
Znika. Kładę paczki na łóżku i wracam do łazienki. Woda jest nalana prawie do pełna. Resztę przestrzeni zajmuje biała i różowa piana. Zdejmuje ciuchy i wchodzę do kąpieli. Tego mi było trzeba.
Wychodzę z wanny i wycieram się ręcznikiem. Susze szybko włosy i idę do części sypialnej. Zakładam sukienkę i buty. Rozczesuje jeszcze włosy palcami. Nakładam lekki makijaż. Biorę kurtkę z łóżka i idę na dół.
Na dole czeka na mnie już mój brat. Jest ubrany cały na czarno. Spodnie, koszula, kurtka skórzana i buty wszystko czarne. W ręce trzyma kluczyki. Ciekawe skąd wziął samochód.
- Pięknie wygladasz.- mówi kiedy nasze spojrzenia się spotykają. Jeszcze raz przejeżdża po mnie spojrzeniem. Następnie wskazuje na stolik obok niego.-Pomyślałem, że możesz być nieco głodna.
Na stoliku leżą przeróżne kanapki. Zjadam szybko trzy kanapki i zwracam się do Jonathana.
-Skad wziąłeś samochod?- pytam wskazujac na kluczyki w jego dłoni.
- Po pierwsze to nie jest takie trudne kiedy ma się kasę, a po drugie to nie samochód. Gotowa? - pyta Jonathan i podaje mi ramie.
Kiwam głową i ruszamy na dół tą samą drogą co przyszliśmy. Na dole przed wejściem czeka na nas czarny motor.
- Jechałaś kiedyś motorem?-pyta i pomaga mi wsiąść na motor. Kręce przecząco głową. - Okay. To może pojedziemy do jakiegoś klubu?
Nie czeka na moją odpowiedź tylko wsiada na pojazd i rusza. Jestem tak zszokowana, że odruchowo łapie go w pasie i przytulam się do jego pleców, żeby nie upaść.
**************
Kolejny rozdział dodany. Co wy na to?
Piszcie komentarze.
Pozdrawiam Romantyczna Egoistka.
Świetny :-) Ale ja chce Jace'a ! xd
OdpowiedzUsuńŚwietny Świetny i jeszcze raz swietny tylko mam pytanie czy dojdzie do czegos po między Clary a Sebusiem i drugie pytanie kiedy pojawi się Jace i czy wgl pojawi się jeszcze w opowiadaniu z poważaniem--JCB26
OdpowiedzUsuńHmm .... czy dojdzie do czegoś między panią a panem Morgenstern? Nie wiem jeszcze, ale może. Co do Jace'a pojawi sie rozdział może dwa po powrocie z weekendu. Dzięki za komentarz. Pozdrawiam Romantyczna Egoistka.
UsuńŚwietny rozdział :) Czekam na następny.
OdpowiedzUsuńRozdział genialny :D Ale zgadzam się z pierwszym komentarzem, Team Jace! xD
OdpowiedzUsuńświetny <33
OdpowiedzUsuń