piątek, 25 lipca 2014

Rozdział XXXII ''Hotel''

         Stoimy na środku plaży, a tak bynajmniej mi się wydaje. Cały czas mam zamknięte oczy. Czuję wyraźnie piasek pod stopami. Słońce ogrzewa mi twarz. Jest piątek popołudniu w październiku.  Na Hawajach jest cudowna pogoda.
- Jak ci się podoba? - pyta się mnie Jonathan. 
     Dopiero teraz otwieram oczy. Wokół nas rozciąga się plaża oraz ocean. Woda ma kolor pięknego błękitu, a fale tworzą białe bałwany. Na samej plaży nie ma za dużo osób. Większość skupiła się w restauracjach i klubach znajdujących się w pobliżu samej plaży.  Teraz muzyka klubowa miesza się z szumem fal i piskiem mew.
- Pięknie tu.- mówię rozgladając się wokoło.
 -Musimy jeszcze znaleźć jakiś hotel, aby przenocować ten weekend. - mówi Jonathan i łapie mnie za rękę.
       Kierujemy się ku małej alejce, która ma nas wyprowadzić z plaży. Zaraz naszym oczom ukazuje się ogromny hotel. Wchodzimy do niego. Jonathan od razu kieruje się ku recepcji. Ja natomiast idę w kierunku kanap. Na stole leżą gazety.  Podnoszę jedną i zabieram się do przeglądania.  Po 5 minutach wraca Jonathan z kartą do pokoju.
- Skoro i tak nie możesz się za bardzo ode mnie oddalać mamy jeden apartament z dwoma łóżkami. - mówi.
      Wstaję  z kanapy i idziemy razem do windy. Po sekundzie przyjeżdża. Wchodzi do niej i Jonathan wciska przycisk z  numerem 12.
- Skąd masz na to pieniądze? -pytam się i opieram plecami o jedną ze ścian.
-Nasz tatuś wcale nie jest taki zły.  Odkąd pamiętam przelewał lub dawał mi jakąś kasę.  Oczywiście teraz kiedy jestem pełnoletni mam kartę, która tylko czeka na takie okazje. - mówi.
       Kiedy kończy winda staje na wyznaczonym piętrze.  Są tu tylko jedne drzwi z numerem 615.
- Całe piętro jest nasze?- pytam się Jonathana.
        Ten powoli kiwa głową i otwiera drzwi kartą. Uchyla drzwi i daje mi znak ręką,  abym weszła pierwsza.
- Wow.- tylko tyle jestem w stanie powiedzieć po zobaczeniu wnętrza.
         Całe wnętrze wygląda bardzo bogato. Na razie jesteśmy w salonie urządzonym w kolorach czerni i bieli, gdzie nie gdzie widnieje czerwień w postaci małego acz  widocznego dodatku.  Ściany są białe,  lecz kafelki na podłodze są czarne jak wegiel z lekkim połyskiem. Stoją tu dwie kanapy, po jednej w każdym kolorze, z czerwonymi poduszkami. Na środku stoi stolik do kawy w czarnyn kolorze. Po lewej stronie znajduje się kuchnia w tych samych barwach. Po prawej są białe schody. 
- Mamy też piętro? - pytam i idę w kierunku schodów.
- Tak.- mówi Jonathan lekko uśmiechając się do mnie. 
         Powoli rysza w moim kierunku. Razem ruszamy do góry. U góry są dwa pokoje.
- Twoj jest ten.-mówi Jonathan pokazując na pokój po prawej. - Weź prysznic lub odpocznij po podróży. Co tam chcesz. Za godzinę spotykamy się na dole i ruszamy na miasto.
          Wchodzę do wskazanej sypialni. Jest piękna i ogromna. Na środku stoi łóżko ba dwie osoby. Narzute i pościel satynową pościel ma w odcieniach fioletu i różu. Ściany są białe.  Z okna mam idealny widok na morze.  Na kolejnej ze ścian mam duży balkon. Wchodzę do łazienki, która jest też śnieżno biała z fioletowymi elementami i odkręcam wodę do wanny. Wychodzę z łazienki i idę ba balkon. Kiedy nagle słyszę pukanie do drzwi.
- Proszę. - mówię.  Uchylają się i przez przestrzeń miedzy drzwiami a futryną pokazuje mi się biała głowa Jonathana.
- Skoro idziemy na miasto to może założysz to?- mówi i pokazuje mi sukienkę.
         Jest całą czarna, obcisła z falbankami u dołu. Nie ma ramiączek.  Po chwili pokazuje mi także buty na wyskokim obcasie oraz skórzaną krótką kurtkę.
- Kiedy zdarzyłeś to wszystko kupić? - pytam i biorę od niego prezenty.
- Wiesz ma się te swoje sposoby.- mówi tajemniczo i przeczesuje ręką włosy- Szykuj się.  Za 45 minut na dole.
          Znika. Kładę paczki na łóżku i wracam do łazienki. Woda jest nalana prawie do pełna.  Resztę przestrzeni zajmuje biała i różowa piana. Zdejmuje ciuchy i wchodzę do kąpieli.  Tego mi było trzeba. 
         Wychodzę z wanny i wycieram się ręcznikiem. Susze szybko włosy i idę do części sypialnej. Zakładam sukienkę i buty. Rozczesuje jeszcze włosy palcami. Nakładam lekki makijaż. Biorę kurtkę z łóżka i idę na dół.
          Na dole czeka na mnie już mój brat.  Jest ubrany cały na czarno. Spodnie,  koszula, kurtka skórzana i buty wszystko czarne. W ręce trzyma kluczyki. Ciekawe skąd wziął samochód.
- Pięknie wygladasz.- mówi kiedy nasze spojrzenia się spotykają.  Jeszcze raz przejeżdża po mnie spojrzeniem.  Następnie wskazuje na stolik obok niego.-Pomyślałem, że możesz być nieco głodna.
                Na stoliku leżą przeróżne kanapki. Zjadam szybko trzy kanapki  i zwracam się do Jonathana.
-Skad wziąłeś samochod?- pytam wskazujac na kluczyki w jego dłoni.
- Po pierwsze to nie jest takie trudne kiedy ma się kasę,  a po drugie to nie samochód. Gotowa? - pyta Jonathan i podaje mi ramie.
              Kiwam głową i ruszamy na dół tą samą drogą co przyszliśmy. Na dole przed wejściem czeka na nas czarny motor.
- Jechałaś kiedyś motorem?-pyta i pomaga mi wsiąść na motor. Kręce przecząco głową. - Okay.  To może pojedziemy do jakiegoś klubu?
               Nie czeka na moją odpowiedź tylko wsiada na pojazd i rusza. Jestem tak zszokowana, że odruchowo łapie go w pasie i przytulam się do jego pleców,  żeby nie upaść.
**************
Kolejny rozdział dodany.  Co wy na to?
Piszcie komentarze.
Pozdrawiam Romantyczna Egoistka.

6 komentarzy:

  1. Świetny :-) Ale ja chce Jace'a ! xd

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny Świetny i jeszcze raz swietny tylko mam pytanie czy dojdzie do czegos po między Clary a Sebusiem i drugie pytanie kiedy pojawi się Jace i czy wgl pojawi się jeszcze w opowiadaniu z poważaniem--JCB26

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm .... czy dojdzie do czegoś między panią a panem Morgenstern? Nie wiem jeszcze, ale może. Co do Jace'a pojawi sie rozdział może dwa po powrocie z weekendu. Dzięki za komentarz. Pozdrawiam Romantyczna Egoistka.

      Usuń
  3. Świetny rozdział :) Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział genialny :D Ale zgadzam się z pierwszym komentarzem, Team Jace! xD

    OdpowiedzUsuń